Jestem jesieniarą. Szuranie w liściach, ciepłe swetrzyska i herbata z malinami to totalnie moje klimaty. Kocham jesień miłością bezbrzeżną, choć nie zawsze niestety jest to uczucie odwzajemnione. Zgodzicie się pewnie, że czasem traktuje nas zołza okropnie. Wywala swój wstrętny jęzor i pokazuje się od najgorszej strony. Na nic ten boski złotorudy makijaż, w którym tak jej do twarzy. Nie zdoła zamydlić nam oczu. Przy całej miłości do niej przyznać trzeba, że jesień potrafi być jednak okrutna i zła.

Oprócz deszczu złotych liści, pieczonych bakłażanów i knedli ze śliwkami przynosi w pakiecie tryliard obrzydliwych wirusów, rujnuje nasze ambitne plany i bezceremonialnie uziemia w domu. Dobrze wówczas, o ile możemy sobie na to pozwolić, poddać się jesiennemu klimatowi po całości, bez skrupułów. Wyciągnąć ciepłe koce, upiec ciasto ze śliwkami z nieprzyzwoitą ilością kruszonki, zaparzyć solidny dzban herbaty z imbirem, umościć się wygodnie na kanapie, a dzieciakom… zatemperować kredki. Dużo, dużo kredek!

Na wypadek sezonowego spadku formy mam dla Was w prezencie kolorowanki do druku, w klimacie jesieni, które stworzyłam dla moich nudzących się niczym mopsy chorowitków. Wystarczy kliknąć w obrazek i wydrukować. A potem rozkoszować się błogą chwilą świętego spokoju.