DZIŚ DOCENIAM BARDZIEJ
W codziennej gonitwie, w kołowrotku obowiązków, w biegu gdzieś pomiędzy pracą, szkołą, spotkaniem i zebraniem tracę ostrość widzenia. Może to i dobrze w sumie, bo pewnie zwariować by mi przyszło od skali tragedii i dramatów rozgrywających się wokół. Niewykluczone, że jest to jakiś mechanizm obronny, albo mój sposób na przetrwanie.
Oczywiście jak pewnie większość z nas od czasu do czasu zwalniam poruszona bólem krzyczącym z czyichś smutnych oczu. Zdarzają się takie spojrzenia wobec których po prostu nie da się przejść obojętnie. Zatrzymuję się więc, ale przecież za chwilę i tak muszę gnać, ogarniać, nadążać żeby cała ta rozpędzona machina, której jestem częścią działa jak trzeba. Być może dzięki tej gonitwie właśnie nie popadam w obłęd.
Są jednak dni kiedy mocniej niż zwykle dociera do mnie, że życie to nie bajka. Wystarczy, że nieszczęście przypełznie trochę bliżej i przycupnie gdzieś na progu naszego domu. Kiedy te smutne oczy okazują się zaskakująco znajome, bliskie wręcz. Kiedy ten cios niespodziewany, choćby rykoszetem uderza również w mnie. Kiedy dramat rozgrywa się nie gdzieś daleko jak dotąd, ale tak blisko, że aż czuję ten obezwładniający strach i tę niemożliwą do ogarnięcia rozpacz. I wtedy uświadamiam sobie, że nic nie jest nam dane na zawsze. Naprawdę nic.
Takie dni ustawiają priorytety we właściwej kolejności. Są jak ostrzeżenie, jak pogrożenie paluchem. Wzywają do opamiętania i uważności. Poprawiają ostrość widzenia. W takie dni łatwiej docenić zwyczajny uśmiech w zwyczajne popołudnie, zwyczajną rozmowę i zwyczajne ciasto na zwyczajnym stole. Wszystko to dziś doceniam bardziej.
Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką
-
600 g maki
-
1 kg śliwek
-
mleko – niepełna szklanka
-
cukier – niepełna szklanka
-
2 jajka
-
80 g rozpuszczonego masła
-
40 g drożdży
Kruszonka
-
120 g schłodzonego masła
-
pół szklanki cukru
-
szklanka mąki
-
łyżeczka cynamonu
Połowę mleka podgrzać i rozpuścić w nim drożdże. Dodać dwie łyżeczki cukru i dwie łyżki mąki. Przykryć ściereczką i odstawić na kilka minut. Śliwki umyć, pozbawić pestek. Zrobić kruszonkę. Połączyć składniki, aż do osiągnięcia konsystencji mokrego piachu, odstawić do lodówki.
Do zaczynu drożdży dodawać stopniowo mąkę (przesiewając ją), cukier, resztę mleka, rozbełtane jaja i rozpuszczone masło. Ciasto wyrabiać przez kilka minut, aż stanie się elastyczne i będzie odchodzić od ręki. Przykryć ściereczka i odstawić do wyrośnięcia na minimum godzinę.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170oC. Formę na ciasto wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto raz jeszcze delikatnie zagnieść i wyłożyć na papier. Wyrównać, a na wierzchu rozłożyć (skórką do dołu) śliwki. Wierzch ciasta obficie posypać kruszonką. Piec przez ok. 50 minut do tzw. suchego patyczka.
Do zobaczenia na Facebooku i Instagramie
Dodaj komentarz