NA DOBRY POCZĄTEK /PLAN LEKCJI DO DRUKU/
I jak tam? Wyprasowane koszule i bluzeczki? Spodnie w kant przygotowane? Plisowane spódniczki czekają już grzecznie na wieszakach? Koniec laby! Czas pakować kapcie do worków i temperować ołówki. Na rozwijanych ze złowieszczym szelestem transparentach, które lada chwila zawisną na budynkach użyteczności publicznej majaczy już znajome „Witaj szkoło!”. Pora wracać do rzeczywistości.
Ciekawa jestem jakie w Waszych domach panują nastroje? U naszej uczennicy ekscytacja na poziomie level hard normalnie. Stęskniła się za koleżeństwem okrutnie. Młody natomiast koniecznie chce (już teraz natychmiast!) wypróbować nowe kapcie na przedszkolnych korytarzach. Dramatów w związku z końcem wakacji nie odnotowałam. Nikt na szczęście włosów z rozpaczy nie rwie i paznokci w nerwach nie obgryza. Trzeba się będzie trochę nagimnastykować, żeby przestawić rozleniwione towarzystwo na tryb wczesnych pobudek, odrabiania lekcji, biegania na dodatkowe zajęcia i wkuwania słówek, ale jak pomyślę ile ta rutyna i ten kierat znajomy przynosi korzyści, to aż mi się tańczyć chce z radości! Serio, i nie – nie zwariowałam.
Wiem, że pewnie nie wszyscy podzielają mój entuzjazm. I zdaję sobie sprawę z tego, że ZNOWU te lekcje nieszczęsne trzeba będzie sprawdzać, że ZNOWU się pewnie zaczną katary i nie daj Bóg inne choróbska, że ZNOWU pięć razy w miesiącu będą czyjeś urodzinowe przyjęcia, na których wypada się pokazać (najlepiej z wielkim prezentem rzecz jasna), ale ja już naprawdę, uwierzcie naprawdę dosyć miałam martwienia się o to jak i gdzie zagospodarować dzieciakom czas i zorganizować im opiekę na tej ostatniej wakacyjnej prostej. Dla pracujących rodziców, pozbawionych luksusu jakim jest dyspozycyjna babcia, czy inna odpowiedzialna niania – wakacje to prawdziwy challenge [a ten wolny piątek 1 września to już ostatecznie i definitywnie przelał czarę goryczy]. Dość już logistycznych wygibasów. Witaj szkoło! Ściskam Cię czule! Rozgość się upragniona tygodniowa rutyno!
*Na doby początek roku mam dla Was (dla Waszych dzieci znaczy) plan lekcji do druku w kilku wersjach do wyboru. Wystarczy pobrać plik (klikając pod obrazkiem) i wydrukować go w dowolnym formacie. Dla przypomnienia jeszcze – zadanie dla chętnych, albo na szóstkę (jak kto woli) : nasz zeszłoroczny plan lekcji w wersji „zrób to sam”.
Powodzenia!
PLAN LEKCJI DO DRUKU
<pobierz><pobierz><pobierz><pobierz><pobierz><pobierz><pobierz>
Podoba Ci się tekst, albo zdjęcia, albo jedno i drugie? 🙂 będzie mi miło jeśli zostawisz pod nim komentarz lub udostępnisz go swoim znajomym, a jeśli chcesz być na bieżąco z tym co tutaj wyczyniam możesz polubić funpage na Facebooku albo Instagram.
Dodaj komentarz