JAK ZROBIĆ DOMEK DLA LALEK
…Domek dla lalek z prawdziwego zdarzenia, to moje niespełnione marzenie z dzieciństwa. Jako kilkulatka wzdychałam do wypatrzonych w zachodnich czasopismach zdjęć dziecięcych pokoi, w których uśmiechnięte dziewczynki przykrywały lalki kolorowymi kołderkami. Dlatego w tym roku, Julka oprócz prezentów, o które prosiła świętego, ku swojemu zdziwieniu znalazła pod choinką coś jeszcze
DOMEK DLA LALEK
Ten prezent przez ostatni miesiąc stanowił nasz (mój i mojego nieocenionego ślubnego) tajny projekt. Piłowany, sklejany i malowany w wielkiej tajemnicy, po wielkiemu cichu. Projekt tej nieruchomości zrobiłam JA (brawo ja!). Wykonawcą i inspektorem budowlanym był mąż szanowny. Gotowy budynek musiałam już TYLKO pomalować, przykryć dachem, ułożyć podłogi i urządzić 🙂 W bonusie generalny wykonawca zlitował się i zamontował oświetlenie 🙂 Zapraszam do środka!
Ostrzegam, marzyło mi się wnętrze mocno eklektyczne i nie zdołałam się pohamować 😛
………..DOMEK DLA LALEK – CO W ŚRODKU?
Elewacja jest silnie inspirowana wiktoriańskimi domami. Tutaj pisałam o kartonowej makiecie, która powstała na początku. Do tego klasyczne drzwi wejściowe, a w środku hulaj dusza! Spokój stonowanego salonu zburzyłam wieszając na ścianie kiczowatego jelenia. Skandynawską kuchnię zbudowałam na klasycznej czarno białej szachownicy. Sypialnia to szaleństwo glamour, chociaż patchwork jest zdecydowanie z innej parafii. Domek dla lalek nie mógł pozostać bez łazienki. Powstała taka trochę angielska, trochę vintage, sama nie wiem, Na strychu to co swobodnie można znaleźć na każdym szanującym się strychu 😛 przynajmniej tak sądzę.
Wszystkie meble i dodatki w domku dla lalek to moje dzieło. Prawie wszystko trzyma się skali 1:12. Wszystko prócz mieszkanki. Niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedniej lalki. Jest trochę za mała, ale przyjęliśmy roboczo, że domek zamieszkuje mała dziewczynka 😛 Poza tym musiałam ją trochę wystylizować, żeby wyglądała trochę bardziej współcześnie. Błyszcząca sukienkę zamieniłam na sweter oversize i spódnicę maxi 😛
Co do miny Julki, wiadomo: bezcenna 🙂
Dodaj komentarz