How to travel with kids without losing your mind – PODRÓŻOWANIE Z DZIEĆMI
…
MOJE PATENTY NA PODRÓŻOWANIE Z DZIEĆMI
Ten domek uszyłam specjalnie z przeznaczeniem na wakacyjną podróż i rzeczywiście pojechał z nami na zeszłoroczne wakacje. Zamieszkała w nim para skarpetkowych misiów i cała rzesza gadżetów, których zadaniem było odklejanie nosa panny J. od tabletu.
W dużej mierze się udało, choć zaznaczyć należy, że oprócz rzeczonego domku wypchanego po dach zabawkami, grami i innymi ustrojstwami, jechało z nami jeszcze wielkie torbiszcze pełne książek i gazetek wszelkiej maści (kto podróżował autem z kilkulatkiem dłużej niż dobę, ten wie o czym mowa). Jechał z nami również spragniony urlopu nad ciepłym morzem pan rekin, którego wnętrzności okazały się być niezwykle przydatne podczas długiej, monotonnej podróży.
Podróżowanie z dziećmi, czyli temat mocno wakacyjny poruszam ze względu na zbliżający się wyjazd na ferie i co za tym idzie podróż, na szczęście kilkugodzinną zaledwie. Może macie jakieś swoje sprawdzone patenty na uatrakcyjnienie podróży, unieruchomionemu w foteliku kilkulatkowi?
PS 1: Moi rodzice nie doceniali znaczenia zaplanowanych przezornie przed podróżą atrakcji dla dzieci, więc podczas każdej wyprawy KAŻDEJ absolutnie, przez cały czas jej trwania, śpiewałam na całe gardło, w kółko i bez końca, z nudów oczywiście „Czterech małych murzynków, poszło do lasu po mech…” (znacie to?)
PS 2: Daleko jeszcze?
Dodaj komentarz