grey is the new black
Jakieś szaleństwo pogodowe za oknem. Warszawa spłynęła wodą, zatapiając przy okazji kilka aut i skutecznie psując mieszkańcom weekendowe plany spacerowe, a ja tu jeszcze z szarością wyjeżdżam. Nic nie poradzę. Lubię ją więc jest jej u nas pod dostatkiem.
Lubię od czasu do czasu zrobić coś na szaro 🙂
- ostatnio dostało się szafce, która jakoś gryzła mi się z białymi meblami w pokoju panny Julianny
- a jakiś czas temu parze zdezelowanych foteli.. wyglądały delikatnie rzecz ujmując .. mało zachęcająco 😛 ale postanowiłam dać im szansę 🙂
Dodaj komentarz