JESZCZE BĘDZIE NORMALNIE
Zobaczycie, jeszcze będzie normalnie. Wyjdziemy z domu bez lęku, przytulimy babcię, pójdziemy do kina, zrobimy zakupy. Znowu będziemy podawać sobie ręce, podróżować, grillować, pić piwo na Wisłą i tłoczyć się w tramwajach. Nadejdzie taki dzień, kiedy to wszystko się skończy. Niewidzialna groza przeminie. Zapakujemy dzieciom drugie śniadanie do plecaków, wyślemy je do szkoły, a sami wrócimy za biurka. Jeszcze będzie nomalnie.
Musimy teraz zacisnąć zęby i przeżyć to. Skoro nie potrafimy pomóc, to przynajmniej postarać się nie przeszkadzać. Zostańmy w domu jeśli to możliwe. Wspierajmy się i tak po ludzku postarajmy się zrozumieć. Zrozumieć, że wszyscy mamy teraz przerąbane. Wszyscy. I ci, którzy chorują, i ci którzy stoją na pierwszej linii frontu. I ci, którym sypią się biznesy i ci, którzy pracują zdalnie próbując żongolować między utrzymaniem etatu, a przymusem domowego nauczania i niejednoktonie bezradnością wobec uporu i beztroski własnych rodziców, którzy z racji wieku są w grupie najwyższego ryzyka, ale przecież i tak wiedzą lepiej.
Wierzę, że za chwilę nauczymy się żyć w tej nowej rzeczywistości, że przy odrobinie zdrowego rozsądku i zwykłej ludzkiej życzliwości przetrwamy to wszystko. Do ludzi dotrze wreszcie, żeby nie przychodzić z byle powodu na SORy, seniorzy grzecznie zostaną w domach, a nauczyciele zrozumieją, że pracujący zdalnie rodzice ich uczniów, nie mają urlopu, tylko faktycznie pracują i przestaną bombardować ich dzieci niekończącą się lawiną zadań do wykonania. A kiedy to wszystko minie, a minie zobaczycie – jeszcze będzie normalnie.
Jeśli Ci się podoba – udostępnij!
Dodaj komentarz