HYDROTERAPIA I BROWNIE
Dlaczego ja nie wpadłam na to wcześniej? Po jaką cholerę miast leżeć i pachnieć, gdy Pan mąż z młodzieżą odkrywał uroki placów zabaw tudzież wielkoformatowych obiektów handlowych, ja rzucałam się jak maniaczka do szorowania i czyszczenia wszystkiego co tam popadnie. Zamiast relaksować się i odprężać – odgracałam, odkurzałam, odplamiałam i co tam jeszcze chcecie, starając się zrobić miliard rzeczy naraz. Na domiar złego oczywiście nigdy nie udawało mi się zdążyć ze wszystkim co sobie wymyśliłam przed ich powrotem, więc kiedy Pan mąż wracał dumny i blady z uczuciem dobrze wykonanej misji, ja znowu padałam na twarz zmęczona i zła. Normalnie wariatka kompletna z klasyczą nerwicą natręctw i całym zestawem obsesyjnych zaburzeń. Na szczęście dziś dla odmiany coś mnie natchnęło, i kiedy zamknęły się za nimi drzwi zignorowałam (choć z bólem) paprochy na dywanie, jakiś milard zabawek rozpirzonych w całym domu i brudne gary w zlewie. Zaszyłam się w łazience, gdzie jakaś hedonistka ze mnie wylazła, więc namaczałam się długo i namiętnie w ciepłej wodzie z dodatkami. Tylko ja i moja kąpiel cudowna. Nikt mi nie właził do łazienki, nikt nie pytał co pięć sekund kiedy wyjdę. Niebiański spokój i cisza absolutna.
Tak się rozochociłam, że nie pozwoliłam hedonistce odejść za szybko. Zrelaskowana i naoliwiona pożarłam jeszcze nieprzyzwoity kawał czekoladowego ciacha. Bez wyrzutów sumienia i z całkowitą premedytacją. Zresztą zaraz wsunę jeszcze jeden. Ogłaszam dziś dzień bycia dla siebie dobrym. O tak, dziś pani ma relaks.
Ciacho może być jakie tam chcecie. U mnie właściwości relaksujące wykazało klasyczne brownie.
Brownie
- kostka masła 200 g
- 3 tabliczki gorzkiej czekolady
- 2 płaskie łyżki kakao
- 6 jaj
- 11/2 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru pudru
- 2 szczypty soli
Masło rozpuścić razem z połamaną na kawałki czekoladą. Przestudzoną masę wlać do miski, dodać cukier, kakao, sól i wszystko razem zmiksować. Następnie partiami dodawać mąkę i jajka. Powstałą w ten sposób masę przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy 24cm, lub mniejszej blachy prostokątnej. Piec ok 35 minut w temp. 180oC.
Przestudzone ciasto można serwować z lodami lub podawać udekorowane według własnego uznania. Ja polałam je rozpuszczoną mleczną czekoladą i posypałam nasionami granatu.
Dodaj komentarz