O tym jak bardzo niezorganizowana jestem w tym roku dobitnie świadczy fakt, że post z kalendarzem publikuję dopiero teraz, kiedy większość tych ogarniętych, planujących i wytyczających cele już dawno swoje kalendarze zapełniła nowymi zadaniami i marzeniami. Mimo wszystko, nie zrażając się taką drobnostką jak kilkudniowe opóźnienie, przynoszę Wam w darze kalendarz do druku, nawet w kilku wersjach kolorystycznych do wyboru.

Możecie go drukować do woli i bazgrać po nim bez ograniczeń planując egzotyczne podróże, wyprawy na lokalny bazar, spłatę kolejnych rat kredytu, tudzież jego zaciągnięcie, wizyty kontrolne, zakupy, czy lekcje argentyńskiego tanga. Przyjmie wszystko. Jednak Wam i sobie życzę, aby nasze kalendarze w tym roku zapełniały się głównie wdzięcznością i życzliwością płynącą ze spotkań z dobrymi ludźmi, spokojem, nadzieją na lepsze czasy i radością z osiągania choćby i tych naprawdę drobnych celów.