TORT URODZINOWY
Kiedy byłam mała podglądałam jak tuszują rzęsy przed randką. Podpatrywałam jak pudrują policzki, malują szpony i kręcą loki. Miały po dwadzieścia lat, a mnie wydawały się takie dorosłe, takie poważne, odpowiedzialne i rozsądne. Dziś wiem, że miały wtedy pstro w głowie, ale różnica wieku robiła jednak swoje.
Ja w swoich rajstopkach podciągniętych pod pachy byłam udręką ich nastoletniego życia. Nieznośnym stworzeniem rujnującym ich życie towarzyskie. One nawet dzisiaj w przededniu moich własnych, przełomowych, nie przyznam się których urodzin, traktują mnie czasem jak nieopierzoną małolatę. Potrafimy się na siebie obrażać i nie odzywać do siebie tygodniami. Potrafimy wisieć godzinami na telefonie i spędzać razem wakacje. Obrabiamy sobie tyłki, nie szczędzimy złośliwości, ale też jednoczymy kiedy trzeba, bo siła sióstr tkwi właśnie w tym, że chociaż każda z nas ma swoje życie, swoje sprawy, swoje gusta i guściki, nigdy nie zostawiamy się w potrzebie.
Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że kiedy jedna ze starszych sióstr Kopciuszka (oj dostanie mi się za to) kończy, w co naprawdę trudno uwierzyć, pół wieku (!) trzeba to adekwatnie do okoliczności uczcić. Pospiskować trochę, przygotować oprócz prezentów parę łapiących za serce, tkliwych niespodzianek i oczywiście upiec tort urodzinowy odpowiedni do okazji. W końcu siostry zawsze mogą na siebie liczyć 😀
Siostrzyczko! Wszystkiego najlepszego! Bądź zdrowa i szczęśliwa!
Tort przygotowałam według sprawdzonej receptury, którą znajdziecie TUTAJ
Dodaj komentarz