WIELKANOC LAST MINUTE
Nie ważne czy umyliście okna i wyszorowaliście podłogi. Nie ważne czy upiekliście baby i pasztety, nie ważne czy po waszych stołach hasają już zające, biegają kurczaki i turlają się jaja, a dzieciaki odgryzają uszy czekoladowym zającom. Jeszcze nic straconego. Dla wszystkich tych, którzy atmosfery świąt nie zdążyli jeszcze stworzyć, mam prosty przepis na Wielkanoc last minute, czyli święta w pigułce.
Wszystkich okien pewnie umyć już nie zdołacie, dywanów wytrzepać też nie, a tym bardziej odgracić mieszkania, ale spokojnie bez nerwów. Wystarczy kilka chwil w kuchni i gwarantuję, że i u was zapanuje świąteczny nastrój. Ale do rzeczy. Grunt to mieć jaja. Te święta nie mają bez nich racji bytu (szczerze nie mam pojęcia jak spędzają je ci, którzy jaj nie jedzą), zatem wniosek nasuwa się sam. Jeśli tylko znajdziecie jakieś jaja w lodówce – jesteście uratowani. Po pierwsze robimy coś extra, coś co kojarzy się wyłącznie z tymi świętami. Tak, żeby nikt nie miał wątpliwości. Osobiście stawiam na mazurka, szczególnie odkąd znalazłam genialny w swej prostocie przepis na to na świąteczne ciasto, upieczone na dodatek w kształcie jaja właśnie. Przepis niewymagający szczególnych umiejętności, co jako kompletna amatorka stwierdzam z całą odpowiedzialnością, bardzo łatwy, a przy tym mega efektowy. Taki mazurek właściwie sam jeden robi cały klimat tych świąt. Zmodyfikowałam go lekko zamieniając jedną wielką pisankę w kilkanaście małych, którym dzieciaki nie potrafią się oprzeć. Obok słodkich pisanek proponuję postawić na stole jakieś jaja wytrawne, tak aby temat jaj wyczerpać już po całości. To powinno być coś nieskomplikowanego, banalnie prostego wręcz i szybkiego w przygotowaniu jak jaja faszerowane na miliard sposobów. A te z łososiem, albo tuńczykiem to niezmiennie mój typ na świąteczne śniadanie.
Zatem, jeśli jesteście jeszcze z ręką w nocniku ze świątecznymi przygotowaniami, a odczuwacie silne parcie na zaspokojenie swego ego w tym zakresie, to do dzieła. Jeszcze zdążycie. Gniećcie ciasto, pieczcie i gotujcie jaja, albo wręcz przeciwnie dajcie sobie z tym wszystkim spokój. Ostatecznie to czy na stole postawicie własnoręcznie upieczonego mazurka, czy gotowca przyniesionego ze sklepu, nie ma tak naprawdę większego znaczenia, więc może lepiej już teraz wrzucić trochę na luz i skupić się na tym o co tak na prawdę w tym wszystkim chodzi. Na tym co świętować będziemy już jutro o świcie, kiedy zabrzmią dzwony.
Radosnych Świąt!
Mazurki piekłam z tego przepisu, ale trochę w nim namieszałam.
Składniki na ciasto kruche:
- 2 1/2 szkalnki mąki tortowej
- 4 płaskie łyżki cukru pudru
- 200 g masła, schłodzonego
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka
- szczypta soli
Dodatkowo:
- dżem (według uznania, ja dałam jagodowy made by moja mama)
- 120 ml kremówki 30%
- 2 tabliczki białej czekolady
Nie miałam odpowiedniej foremki, więc wyciełam z kartonu kształt przerośniętego nieco jajka (ok. 11 na 7 cm). Wszystkie składniki na ciasto połączyłam i wyrobiłam je. Uformowaną z ciasta kulę przez godzinę schładzałam w lodówce. Następnie rozwałkowałam ciasto na grubość ok. 3-4 mm. Korzystając z przygotowanego szablonu wyciełam kształt pisanek, a z odciętych kawałków ciasta uformowałam wałeczki, które posłużyły do zrobienia rantu na każdej z nich. Przykleiłam je za pomocą rozstrzepanego białka. Powstałe w ten sposób pisanki przełożyłam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto ponownie schłodziłam w lodówce tym razem przez pół godziny. Przed włożeniem ciasta do piekarnika pisanki ponakłuwałam w kilku miejscach widelcem i piekłam przez ok. 15 minut w 200 oC (do lekkiego zrumienienia). Po upieczeniu wystudziłam na kratce.
W międzyczasie podgrzałam kremówkę i dodałam do niej posiekaną czekoladę. Całość zdjęłam z ognia i mieszałam do momentu uzyskania gładkiego sosu. Dodałam odrobinę barwnika spożywczego i odstawiłam do lekkiego wystygnięcia.
Na kruchym i wystudzonym spodzie pisanek rozprowadziłam odrobinę dżemu. Na wierzch wylałam jeszcze lekko ciepłą polewę z czekolady. Całość wyrównałam i wstawiłam do lodówki. Po stężeniu można dodatkowo ozdobić pisankowe miniaturowe mazurki, ja za pomocą mlecznej czekolady i płatków migdałowych poszłam w tradycję i pojechałam baziami 🙂
Jaja faszerowane łososiem
Składniki:
- 6 dużych jaj
- 2 łyżeczki majonezu
- 2 łyżeczki chrzanu
- łosoś wędzony w plastrach
- świeży koperek
- papryka słodka do posypania
Jajka gotujemy na twardo. Ugotowane żółtka mieszamy z majonezem i chrzanem. Część plastrów łososia kroimy drobno i dodajemy do żółtek razem z posiekanym koperkiem. Powstałą masą wypełniamy połówki jajek. Dekorujemy platrami łososia i świeżym koperkiem.
Jaja faszerowane łososiem
- 6 dużych jaj
- puszka tuńczyka w sosie własnym
- łyżeczka soku z cytryny
- dwie łyżeczki majonezu
- szczypiorek
Dodaj komentarz